piątek 29 marca 2024     Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
eGorzowska - internetowy dziennik Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej
szukaj    szukaj szukaj
« powrót
Lekarz z charakterem
Rozmowa z dr n. med. Andrzejem Nabzdykiem
eGorzowska - 1670_6bFtwAXX29wvGJLZbKXM.jpgInformacje w mediach o dr n. med. Andrzeju Nabzdyku, lekarzu, który jako jedyny ocalał z katastrofy helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w lutym 2009 roku, śledziła cała Polska.

Przypomnijmy: w tragicznym wypadku śmigłowca MI-2 lecącego z Wrocławia do rannej w karambolu na autostradzie A4, zginął pilot i ratownik medyczny. Dr Nabzdyk został ciężko ranny. Walka o życie zakończyła się sukcesem. Lekarze musieli jednak amputować mu zmiażdżoną nogę na wysokości uda.

Dziś, dzięki protezie nogi, jest pan w pełni sprawnym człowiekiem.
- …robię to, co przed wypadkiem, pracuję w Pogotowiu Ratunkowym we Wrocławiu, okresowo też na wyjazdach. Administruję podstacją w Gniechowicach/Sobótce, pracuję na 1/2 etatu w SOR IV Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Dodatkowo, prowadzę szkolenia z ratownictwa. O dni wolne mam regularne utarczki z rodziną, która chce, bym czasami pobył w domu ... i słusznie!

Wrócimy do tamtego czasu. Najpierw mówiono, że doktor Nabzdyk nie podźwignie się z wypadku, w którym stracił nogę. Potem, że nie wróci do pracy. A Pan nie tylko wyjątkowo szybko doszedł do siebie, ale stanął na nogi. I to dosłownie! Dzięki uporowi, silnej woli, wysportowaniu...
- Hmmm... upór, silna wola – tak, ale i odrobina szczęścia w nieszczęściu. Co do wysportowania, to bardzo chciałbym. Fakt, że zawód predysponuje mnie do mówienia o zdrowiu i świadomości, że ruch jest konieczny dla zdrowia. W zespole, w którym mi dane było pracować, mieliśmy nawet współzawodnictwo „sportowe” - jeżdżenie rowerem do pracy, 4-5 km w jedną stronę. Nic szczególnego - ale regularnie.

Ale po kolei, zaraz po amputacji nogi zaczęła się rehabilitacja …
- Stawianie mnie na nogi zaczęło się jeszcze na oddziale intensywnej terapii. Początkowo był to koszmarny wysiłek związany z ruchem ręką czy nogą. Uskrzydliło mnie „wysadzenie z łóżka” przez kolegę – lekarza, rehabilitantkę i znajomego ratownika. To był ten przełomowy moment gdy poczułem, że może coś z tego będzie, tylko trzeba powalczyć z własnymi słabościami. Sporą frajdę zapewniła mi możliwość kontaktu z ludźmi poprzez pocztę elektroniczną. Wysłałem wówczas do wszystkich informację, że zbieram się do zdrowia. Kolejny sukces - wycieczka pod prysznic pod opieką małżonki. Potem, już na oddziale urazowym, zaczęło się codzienne życie. Miałem za mały punkt honoru, by jak najmniej prosić o pomoc w prozaicznych czynnościach. Pamiętam, jak któregoś wieczoru wpadł brat i, mimo wizyty gości, rzucił hasło: wynocha z łóżka i na kule! Bez wózka. Zrobiłem wówczas kilka metrów….

Jeszcze w szpitalu dostał pan sygnał, że czekają na pana w Wyższej Szkole Fizjoterapii, w oddziale rehabilitacji.
- Rodzima firma, Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu podstawiło transport i trzeba było zacząć walkę z własnymi słabościami na serio.... Koledzy z rehabilitacji śmiali się, że bladłem na widok stołu rehabilitacyjnego, ale plan działania ustalono i zaczęło się… O jednej nodze i o kulach stąpałem już w trzy tygodnie po wypadku, a na drugiej tytanowej - na początku maja, czyli około 80 dni po wypadku. To był dzień! Znów miałem dwie nogi! Po dwóch dniach chodziłem już po schodach trzymając się poręczy. Od momentu „postawienia się” na dwóch kończynach, co tydzień miałem o 10 procent więcej sił. Mniej więcej w 4 miesiące po wypadku potrafiłem się poruszać na bieżni z prędkością około siedmiu kilometrów na godzinę.

To resort zdrowia sfinansował panu supernowoczesną protezę wartą majątek…

- No tak, to kosztowało 135 tysięcy złotych. W każdej protezie najważniejszą częścią jest lej, który „łączy” protezę z kikutem kończyny. Dzisiejsza technika pozwala zapewnić niesamowitą dokładność, która przekłada się na komfort wielogodzinnego chodzenia i pracy w różnych pozycjach. Dziś jestem czynny przez 12-16 godzin na dobę i nie mam żadnych dolegliwości. Ale ta precyzja wykonania protezy wymaga wspomagania komputerowego przy jej konstruowaniu. Np. przegub kolanowy. W zależności od tego jak aktywna jest osoba, może być: prosty, mechaniczny, czasem tylko podpierający, albo dla aktywnych - z własnym hamulcem hydraulicznym i sterowaniem przy pomocy mikroprocesorów. Taka proteza sama rozpoznaje fazę ruchu i w zależności od tego odpowiednio się zachowuje, pomagając w poruszaniu się. Chód jest prawie taki, jak normalny....

Gdyby nie gest ministerstwa, czy byłoby pana stać na taką protezę?
- Byłoby niezwykle ciężko. Jeszcze gdy leżałem w łóżku, brat pokazał mi w Internecie jak takie cuda wyglądają. Miałem jedną myśl. Jeżeli nie będzie możliwości zdobycia takiego nowoczesnego sprzętu przez NFZ, to będę się starał o kredyt, żeby tylko stanąć na nogi... A jak stanę i zacznę się poruszać, bo powinienem na spłatę kredytu zarobić. Dziś z perspektywy czasu widzę, że byłoby to ciężkie zadanie, ale możliwe. Dzięki pomocy Minister Zdrowia, poszło o wiele szybciej i sprawniej. Także dzięki ruchowi społecznemu zebrano fundusze na moją rehabilitację, która wymagała uruchomienia na prawdę sporych środków. Supernowoczesne pionizatory, lekkie wózki ze sztywną ramą z tytanu, schodołazy pozwalające pokonywać bariery architektoniczne, protezy rąk, dzięki którym można wykonywać wszystkie czynności, protezy nóg, które pozwalają na chodzenie, a nawet jazdę na nartach. Długo można wymieniać sprzęt pomocniczy, który jest na świecie do dyspozycji osób niepełnosprawnych. Jest jednak jedno „ale” …

Dla kogo w Polsce jest taki sprzęt, skoro trzeba czekać na usprawnienie latami ?
- NIESTETY, DLA BARDZO NIEWIELU... środki z NFZ nie starczają na wiele, wciąż nie widać strategicznego myślenia w tej sprawie. A tymczasem jest to oczywiste, że każdy właściwie zaopatrzony pacjent to mniejsze obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej i systemu pomocy społecznej. W wielu przypadkach (tak jak jest choćby ze mną...) równa się to przywróceniu społeczeństwu jeszcze jednej osoby opłacającej ZUS i podatki. Kiedyś policzyłem to w czasie wykładu ze studentami. Po wzięciu wszystkich zasiłków i pochodnych pod uwagę, poniesione nakłady na konkretnego niepełnosprawnego człowieka zrównały się z dochodami przez niego wygenerowanymi już po 4 latach. Pamiętam, że to nami wstrząsnęło!

Dlaczego więc wciąż słyszy się, że wielu niepełnosprawnych, którzy w wyniku wypadku lub choroby stracili nogi, siedząc w czterech ścianach czekają w kolejkach na sprzęt, choć mogliby chodzić?
- Niestety, tak jest. Jest to bardzo przykre, że często chory człowiek, ubezpieczony w NFZ, musi żebrać o pieniądze na sprzęt, który ma mu pomóc w powrocie do zdrowia. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje najprostsze, najtańsze protezy, na dodatek trzeba na nie miesiącami czekać! To nie powinno mieć miejsca. Natychmiast po szpitalu powinien być podjęty konkretny plan działania w celu postawienia chorego na nogi. Doprowadzenie do pełnej samodzielności musi być celem wiodącym. To powinien zapewniać system opieki zdrowotnej. Dziś wielu ludzi idzie po prostu na renty i zasiłki, bo nie mają innej możliwości. Ci ludzie gdzieś są, ale poza zasięgiem wzroku, często w czterech ścianach własnego mieszkania.

Jak pana zdaniem w Polsce, w porównaniu z innymi krajami Europy, przedstawia się problem podejścia do ludzi niepełnosprawnych, jeśli chodzi o sprzęt?
- Mamy dużo jeszcze do zrobienia: organizacyjnie i technologicznie. Trzeba zrobić wszystko, by dostęp do nowoczesnego sprzętu ortopedycznego i środków pomocniczych nie był ograniczony… dla nikogo! I powtarzam raz jeszcze… ubezpieczony pacjent nie powinien na protezę czekać miesiącami! Na taki cel, jak przywrócenie sprawności osobie niepełnosprawnej powinny być pieniądze i to w naszym WSPÓLNYM SPOŁECZNYM INTERESIE!

Osoby niepełnosprawne powinny też wiedzieć, że są możliwości, by wrócić do normalnego życia…

- Jeżeli chcemy mieć korzyści jako społeczeństwo, należy całą procedurę dotyczącą zaopatrzenia w sprzęt pomocniczy i wyroby medyczne maksymalnie skrócić i usprawnić. Trzeba pomyśleć o zmianie i stałym ulepszaniu sytemu, a także o liczeniu pieniędzy. Proszę zauważyć: gdy ruszyła sprawa kardiologii - dziś zawał leczymy w 14 dni - czyli można było! Podobnie w dziedzinie pomocy niepełnosprawnym można poszukać nowych rozwiązań. Oczywiście, są to koszty, są ludzie, którzy przy tym pracują i którym należy zapłacić, ale też narzucić plan działania i zauważyć wymierne korzyści. Muszą być wprowadzane nowe technologie. To wszystko się zwraca! Na koniec, taka luźna uwaga - wróciłem do pracy w 180. dniu zwolnienia. Nie korzystałem z sanatorium, nie posiadam uprawnień do renty. Czy to nie jest zysk dla budżetu państwa? I ilu pacjentów ma taką szansę?

A więc czego można życzyć osobom niepełnosprawnym w Polsce?
- Aby doczekali takiego programu i wsparcia ze strony państwa, by czuli, że społeczeństwo o nich pamięta, nie tylko tak, przy jakiejś okazji rozdmuchanej medialnie.

Materiał prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie „Dziennikarze dla Zdrowia“ na konferencję prasową „Polscy niepełnosprawni w ogonie Europy”, maj 2011


24 czerwca 2011 19:50, admin ego
« powrót
Dodaj komentarz:

Twoje imię:
 
Komentarze:


" „Polscy niepełnosprawni w ogonie Europy”... bo ogon to tez proteza?
Anonim_8413, 24.06.2011, 21:53, 89.79.182.49 ##

Serwis www.egorzowska.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłączną własnością ich autorów.

Komunikacja miejska w święta

Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim informuje o funkcjonowaniu komunikacji miejskiej w okresie Świąt Wielkanocnych. 30 marca (sobota): linie tramwajowe nr 1, ... <czytaj dalej>
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: Słowiańskiej, Żwirowej, Roosevelta i Kosynierów Gdyńskich. W czwartek (28 marca), na ... <czytaj dalej>
Wielki Tydzień
W Wielki Czwartek (28 marca) o godz. 10.00 w katedrze gorzowskiej bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył mszy św., podczas której ... <czytaj dalej>
Negocjacje rolników z rządem
Delegacja protestu rolników z S3 węzeł Myślibórz obejmującego trzy powiaty: gryfiński, myśliborski i pyrzycki brała udział wczoraj w negocjacjach pomiędzy ... <czytaj dalej>
Przeglądaj cały katalog lub dodaj swoją firmę
"Archiwolta" Pracownia Projektoa Dariusz Mazurek

ul. Czereśniowa 6 pok. 414, Gorzów Wlkp.
tel. 95 725 87 66
branża: Projektowe biura <czytaj dalej>
"Polanglo" Sp. z o.o. Księgarnia

ul. Sikorskiego 109, Gorzów Wlkp.
tel. 95 722 47 63
branża: Księgarnie <czytaj dalej>
"Progres Media" Tomasz Nowakowski

ul. Prusa 1, Gorzów Wlkp.
tel. 664 956 680
branża: Informatyka <czytaj dalej>

Trudna walka o siebie
KIno Helios na świąteczny czas proponuje różnorodne gatunkowo filmy. Moż ... <czytaj dalej>
Teraz Teatr
Orędzie Jona Fossego na Międzynarodowy Dzień Teatru 2024 pt. "Sztuka ... <czytaj dalej>
Koniecznie czytajcie Pegaz Lubuski
Pierwszemu w tym roku numerowi czasopisma literackiego Pegaz Lubuski pod ... <czytaj dalej>
II etap prac
28 marca rozpocznie się II etap prac na skrzyżowaniu ulic: ... <czytaj dalej>
Kalendarium eventów
« marzec 2024 »
P W Ś C P S N
    
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
dodaj: imprezy@egorzowska.pl
Mała wielka sprawa
eGorzowska - adminfoto_admin.jpg
admin ego:
Piękna inicjatywa w brzydkim mieście
Znany gorzowski lekarz Ireneusz Czerniec zaprosił w niedzielę kandydatów do Rady Miasta, dziennikarzy oraz mieszkańców na spacer ulicami śródmieścia. „Porozmawiajmy i zobaczmy, cóż dobrego możemy zrobić dla naszego miasta, w celu ... <czytaj dalej>
Bez korzeni nie zakwitniesz
Archiwa Państwowe oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej zapraszają uczniów klas 4-7 <czytaj dalej>
Kto zdobędzie mural dla szkoły
Murale Pamięci „Dumni z Powstańców” to ogólnopolski konkurs dla szkół <czytaj dalej>

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy
Robisz zdjęcia? Przyślij je do nas foto@egorzowska.pl
eGorzowska - facet2b.jpg
admin ego:
Wielkanoc w Danii
Wielkanoc (Påske) trwa w Danii już od wczoraj. Nie, żeby ... <czytaj dalej>
admin ego:
Szkoła wymaga zmian
Jak dobrze, że nie jesteśmy maturzystami. Pisze do mnie nauczycielka akademicka, ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Filiżanka kawy lub dwie
Czy wiesz, że filiżanka kawy może zdziałać więcej niż tylko ... <czytaj dalej>
admin ego radzi:
Wystarczą dane
Oszuści nie muszą wcale kraść portfela. Wystarczy, że zdobędą Twoje ... <czytaj dalej>
Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog
Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert
Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum
Anonim_4788:
Ci radni są do d..y wszyscy <czytaj dalej>
Anonim_4788:
Słusznie odjęto punkty. Cyjanek to nie morfina. Pisać o czymś czego się nie wi to zwymyślanie i brak wiedzy więc punkty jak najbardziej uzasadn <czytaj dalej>
Anonim_2329:
Zgadzam sie z oceną radnych.. Jestem emerytem, ale takiego bałąganu nie było, takiego tumiwisizmu. Ci radni powinni się wstydzic, że nie pilnowa <czytaj dalej>
FFFF:
Czy Ci bezRadni nie widzieli, nie chcieli widzieć jakości prac w centrum, parku Róż, dmuchania biurokracji w Urzedzie i spółkach, przedłużanyc <czytaj dalej>
Anonim_4777:
Wszyscy ci kandydaci......porownywac nazwiska, KRS i z własnych źródeł. To jest skok na kasę, dlatego głosujmy na .....niewidocznych. <czytaj dalej>
 
eGorzowska.pl - e-gazeta Gorzowskiej Agencji Dziennikarskiej